Tysiące osób nie mogło skorzystać z darmowych przejazdów pociągami Kolei Śląskich, które zawieźć miały do Katowic na wielką defiladę wojskową. Powodem było ich oblężenie.

W czwartek, 15 sierpnia w Katowicach odbyła się, po raz pierwszy, defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego i 100. rocznicy I Powstania Śląskiego. Aby umożliwić mieszkańcom całego regionu dotarcie na to niezwykłe wydarzenie, a przy tym ograniczyć ruch samochodowy w centrum stolicy województwa, Koleje Śląskie wprowadziły darmowe przejazdy na wszystkich liniach.

Niestety, nie każdy dotarł na defiladę. Powód? Zainteresowanie pasażerów przerosło możliwości Kolei Śląskich. Dworce były oblegane przez chętnych, którzy chcieli dojechać do Katowic, a pociągi wypełnione po brzegi, z wielominutowym opóźnieniem. Nie dla wszystkich wystarczyło miejsc w pociągach. Wielu chętnych pasażerów musiało zrezygnować z zaplanowanej podróży. Mieszkańcy tłumnie pojawili się m.in. na dworcu w Sosnowcu, Zawierciu czy Dąbrowie Górniczej.

Mieszkańcy nie kryli swojego rozczarowania. – Jechaliśmy z dwójką dzieci, które chciały zobaczyć defiladę. Niestety, na miejsce nie udało nam się dotrzeć ponieważ nie zmieściliśmy się w pociągu. Chyba Koleje Śląskie spodziewały się sporego zainteresowania, więc dlaczego nie zorganizowały dodatkowych przejazdów? – pyta zirytowany mieszkaniec Sosnowca.

Koleje Śląskie zapewniają jednak, że na bieżąco reagowały na potrzeby pasażerów. – W związku z bardzo dużym zainteresowaniem przejazdami Kolejami Śląskimi na defiladę „Wierni Polsce” upamiętniającej 100. rocznicę I Powstania Śląskiego. Koleje Śląskie podjęły natychmiastową decyzję o uruchomieniu jeszcze dedykowanych dodatkowych pociągów w relacjach z Rybnika (wyjechał ok. 11:30) oraz z Dąbrowy Górniczej (wyjazd ok. 13:00). To dodatkowe składy poza już zaplanowanymi. Z miejscowości Mikołów czy Tarnowskie Góry zostaną uruchomione dodatkowe autobusy – bezpośrednio do Katowic – poinformowali przedstawiciele Kolei Śląskich.

Alternatywnym rozwiązaniem była komunikacja autobusowa, ale i ta zawiodła. Również autobusy ZTM w kierunku Katowic były wypełnione po brzegi. Aby nieco ułatwić dojazd na miejsce, zarząd ZTM zdecydował o dodatkowych kursach oraz większych pojazdach. Jednak i takie rozwiązanie nie sprawiło, że wszyscy zainteresowani dotarli na defiladę.