W meczu 18. kolejki PlusLigi MKS Będzin pokonał Łuczniczkę Bydgoszcz. Dla obu drużyn było to niezwykle ważne spotkanie, bowiem walczą o uniknięcie strefy spadkowej.

Siatkarze z Będzina nie wyobrażają sobie, aby ich MKS po zakończeniu sezonu zasadniczego znalazł się w strefie barażowej. Wierzą w zajęcie przynajmniej dwunastej lokaty, dającej spokojne utrzymanie.

– Nie ma w ogóle takiej opcji. Zrobimy wszystko, by tak się nie stało. Na razie jednak ani ja, ani drużyna o tym nie myślimy. Jest jeszcze wiele meczów do końca i wiele może się zdarzyć. Teraz skupiamy się wyłącznie na Łuczniczce i ten mecz musimy wygrać – przyznał przed meczem Marcin Waliński, przyjmujący będzińskiego zespołu.

Będzinianie wyszli na parkiet ze wspomnianym Marcinem Walińskim, który dopiero na kilka dni przed meczem rozpoczął normalne treningi po skręceniu stawu skokowego.

Pierwsza partia była dość wyrównana. Jako pierwsi na dwupunktowe prowadzenie wyszli gospodarze (5:3). Przyjezdni błyskawicznie odpowiedzieli i przez znaczną część seta zespoły grały punkt za punkt. Po pewnym czasie trener Stelio DeRocco poprosił o czas i po jego interwencji będzinianie poprawili skuteczność w ataku. W końcówce MKS miał cztery punkty przewagi (20:16, 22:18) i ostatecznie wygrał do 23. W ostatniej akcji Bartosz Filipiak posłał zagrywkę w aut.

Drugą partię bardzo dobrze rozpoczęli bydgoszczanie. Goście szybko odskoczyli na 12:8 i 18:10, co pozwoliło im kontrolować przebieg wydarzeń na boisku. Miejscowi nie byli w stanie odpowiedzieć i przegrali do 16.

Po dziesięciminutowej przerwie Zagłębiacy w bojowym nastroju ruszyli do ataku. Gospodarze skutecznie spisywali się w ataku (5:2 i 9:3). W dalszej części bydgoszczanie nie dawali za wygraną i próbowali złapać kontakt z będzinianami (15:13, 22:19). Siatkarze z królewskiego miasta, zwłaszcza Marcin Waliński i Rafael Araujo, nie pozwolili rywalom na nic więcej i wygrali 25:19.

W czwartym secie gracze MKS-u poszli za ciosem i dość szybko objęli prowadzenie 8:4. Będzinianie dobrze czytali grę rywali i ustawiali szczelny blok. Podopieczni Stelio DeRocco nie popełniali też błędów w ataku i konsekwentnie budowali przewagę (16:10). Ekipa z Bydgoszczy próbowała zatrzymać rozpędzonych Zagłębiaków, ale nie dała rady. MKS wygrał tę partię do 23 i całe spotkanie 3:1.

– To był dla nas mecz za sześć punktów i bardzo się cieszymy ze zwycięstwa. Teraz myślimy o marszu w górę! – powiedział Mateusz Kowalski, środkowy MKS-u.

Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Jakub Peszko (14 punktów). Najlepiej punktującymi dla MKS-u byli również Rafael Araujo (17), Marcin Waliński (13) i Mateusz Kowalski (10). Filarami zespołu z Bydgoszczy byli Bartosz Filipiak (20 oczek) i Metodi Ananiev (14).

W najbliższej kolejce siatkarze MKS udadzą się do stolicy i zagrają z ONICO Warszawa (3 lutego).

MKS Będzin – Łuczniczka Bydgoszcz 3:1 (25:23, 16:25, 25:19, 25:23)

MKS: Seif (7 pkt), Waliński (13), Kowalski (9), Araujo (18), Klobucar (2), Grzechnik (5), Potera (libero) oraz Kozub, Peszko (14), Faryna,

Łuczniczka: Goas (2), Ananiew (14), Jurkiewicz (8), Filipiak (20), Gorczaniuk (8), Szalacha (8), A. Kowalski (libero) oraz Bobrowski, Rohnka (4), Gryc, Bieńkowski.