Skraca nam życie, odbiera zdrowie. Smog, słowo które w ostatnim czasie odmienia się przez wszystkie przypadki. Co chwilę słyszymy, że gdzieś trwa alarm smogowy, ponieważ dopuszczalne normy zanieczyszczeń powietrza są przekroczone nawet o kilkaset procent.

Ciężko się oddychało tym naszym „świeżym” zagłębiowskim powietrzem w ostatnich dniach. Silne mrozy i minimalny wiatr powodował, że smród było czuć nawet w domach, pomimo zamkniętych okien.

Tylko czy powietrze, którym dziś oddychamy, jest gorsze niż to, którym oddychaliśmy 20 lat temu? Przecież smog to nie jakiś nowy problem, który pojawił się w ostatnim czasie. 20 lat temu wcale lepiej nie było. Jak to zatem możliwe, że nasi politycy znając problem od kilkudziesięciu lat wciąż go nie rozwiązali?

Ponieważ nie da się rozwiązać problemu, który przez lata był bagatelizowany. Ale dłużej tak się już nie da. O smogu zrobiło się bardzo głośno, w dużej mierze dzięki aktywistom, którzy prawie codziennie publikują kolejne pomiary zanieczyszczeń powietrza. Co z nich wynika? A no to, że czasami lepiej pozostać w domu lub ograniczyć pobyt na powietrzu do minimum.

Decydenci już nie mogą smogu traktować po macoszemu. A ich apele, żeby nie palić w piecach śmieciami i najlepiej nie wychodzić z domów, już nie wystarczą. Potrzeba konkretnych rozwiązań, bo śmierć wisi w powietrzu.